Rozdział 10
-A wiesz, że...
-Że co?
-Że kocham Cię bardziej.
-No okej.
*po ostatniej lekcji*
-To co misia? Gotowa do wyjścia?
-Jasne. Chodźmy.
Po przechadzce do domu Martyny.
-Macie piękny dom.
-Wiem.
Po wejściu do domu.
-Marti księżniczko gdzie twój pokój? -spytał ciekawy.
-Na górze chodź pokażę Ci.
-Okej.
Kiedy weszliśmy zapomniałam, że mam mały bałagan w pokoju.
-O nie!- krzyknęłam.
-Co się stało? - pytał przerażony.
-Przecież nic tu się nie wala!
-Jak to. A moje bluzki i spodenki na łóżku to co?
-Zaraz to posprzątamy.- mówił z uśmiechem na twarzy.
-Zaraz to poukładam a ty się tu rozgość.
-Pomogę Ci.
-Nie trzeba. Jak chcesz to możesz iść napić się czegoś do kuchni lub pozwiedzać dom.
-Nie przesadzaj! Pomogę Ci sprzątać chodź by nie wiem co.-Przytulił mnie w tali i pocałował w usta.
Nie mogłam się od niego oderwać. Nie dość, że nie było nikogo w domu. Położyliśmy się na moim łóżku. Leżeliśmy obok siebie przez 30 minut. Nie zwracając uwagi na czas było już trzydzieści po godzinie drugiej.
-Kotek musimy się zbierać. Za godzinę mamy być na swoich miejscach. Pomożesz mi się ubrać na zakupy?
-Jasne księżniczko.
-To ja się w coś ubiorę a ty mi powiesz czy może być ok ?
-Okej.
Jako pierwsze założyłam to:
-Oooo, tak. -powiedział Leo.
-Może być?
-Jasne wyglądasz mega, mega ślicznie.
-Dziękuję. -powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
Zaczęliśmy sprzątać moje ciuchy. *Godzina 14:54.*
-Leo, misiu idź do domu się przebrać i wziąść deskę.
-Nie odprowadzisz mnie kawałek?
-Ty jeszcze pytasz? Odprowadzę Cię.
-Nooo.
-To chodźmy.
Szli ze sobą za ręce. Pod domem Leo.
-To tu mieszkasz?
-Tak. Co nie że blisko mamy do siebie?
-Bardzo.
-Okej to ty leć na zakupy a ja biegnę się przebrać i jadę na skatepark.
-Okej. Tylko się nie połam księciuniu.
Pocałował mnie w usta i poszedł. Pobiegłam na spotkanie z Pauliną. Czekałam na nią 10 minut. Ktoś położył na moje prawe ramię swoją dłoń. Odwróciłam się i ujrzałam Paulinę.
-Hej słonko. -powiedziałam.
-Cześć! -przytuliłyśmy się po przyjacielsku.
-Jak tam?
-Nawet spoko.
-Czemu nawet? -spytałam.
-Bo Charlie napisał mi SMS'a.
-A co w nim takiego było.
Wyciągnęła telefon i wyświetliła SMS'a od Charliego.
13:02 Charlie :)
Hej! Posłuchaj. Nie nabijam się z Ciebie ale...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz