Translate

sobota, 11 lipca 2015

Stay Young roz11

Rozdział 11
13:02 Charlie :)
Hej! Posłuchaj. Nie nabijam się z Ciebie ale... Przy tobie bardzo dobrze się bawię. Chciałbym się ciebie spytać czy nie umówiłabyś się ze mną?

-I co mam z tym zrobić?- pytała Paulina.
-Zgódź się! To może się już nigdy nie powtórzyć.
-Jesteś tego pewna?-pytała nie pewna.
-Tak, a jak myślisz, że jak ja się spiknęłam z Leo? Na wszystko się zgodziłam bo mi się podoba, i to bardzo. Jeżeli i tobie podoba się Charlie to też się zgódź. Wiesz ile dziewczyn i fanek obok niego biega.- mówiłam z nadzieją i uśmiechem na twarzy.
-No okej. Szczerze to przemówiłaś mi do rozsądku.
-No widzisz. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami więc wiesz.
-Wiem. Na zawsze?
-Na zawsze.
Obie dziewczyny przytuliły się i poszły w końcu na zakupy. Przeszły całą galerię kupując kilka ciuchów i wygłupiając się. Była bardzo miła, fajna i zabawna atmosfera do czasu gdy nie podbiegła do Martyny jedna z fanek Leo. Była to w miarę ładna szatynka o zielonych oczach. Coś do niej krzyczała. Martyna przestraszona wybiegła z galerii. Paulina najlepsza przyjaciółka Martyny odepchnęła dziewczynę i nagadała jej kilka obraźliwych słów na nią.
-Co od niej chcesz wariatko!? Co ona Ci zrobiła!? To że chodzi z Leo to co?! Kiedy Leo jest z nią szczęśliwy to ty też powinnaś! CHYBA ŻE NIE JESTEŚ BAMBINO! -krzyczała Paulina w galerii na szatynkę.
Wybiegłam za Martyną z galerii. Usiadła na jednej z ławek i wybuchnęła płaczem. Mi już też zbierało się na łzy.
-Nie przejmuj się taką wariatką. - mówiłam.
-Paulina. Jak mam się nie przejmować?- mówiła do mnie Martyna z łzami w oczach.
-Po prostu olewaj je.
-Ja... Ja chyba zerwę z Leo. Nie chcę mieć takich awantur i to jeszcze w galerii gdzie wszyscy patrzą.
-Ty nie możesz tego zrobić! Jesteście idealną parą w całej szkole! On cię kocha i ty jego też!
-Wiem ale...
-Ale co !?-przerwałam jej- Wiesz jak bardzo go to zrani!? Wystarczy, że z nim normalnie pogadasz na spokojnie w domu.
-No okej.
-A teraz chodź idziemy do mnie zrobić se kawę, pogadać i obejrzeć dzisiejszy zakup.
-Dobrze. -Martyna się lekko uśmiechnęła i poszłyśmy.
W drodze do mnie Martyna wypytywała się mnie co ja tej dziewczynie nagadałam. Oczywiście jako jej przyjaciółka wszystko powiedziałam.
-Wow. Ale serio jej tak przygadałaś?
-No a co ty se myślisz?
-Nie no! Wow jesteś niesamowita.
-Wiem.
-Haha.
*w domu Pauliny*
-Mamo przyjaciółka do mnie przyszła! Czy możemy zrobić sobie kawę?
-No jasne!-Odpowiedziała mama Pauliny.
Wydawała mi się miła i skądś ją kojarzyłam.
-No to chodź Marti do mnie. Poczekamy na kawę aż się zrobi.
Wzięłyśmy swoje torby z zakupami i poszłyśmy. Na łóżku Pauliny rozłożyłyśmy ciuchy i się w nie przebrałyśmy. Ja przebrałam się pierwsza.
-Paulina i jak?
-OMG! Wyglądasz ślicznie ! Musisz iść w tym na nagranie piosenki.
Mój strój wyglądał tak.



-A ja jak wyglądam?
-O MAJ GASZ! Rewelacja myszko!
Nagle usłyszałam że dzwoni mi telefon.

*LEO <3 *


ODBIERZ         ZAKOŃCZ

Odebrałam.
-Tak? -spytałam.
-Hej księżniczko tu Leo muszę Ci coś powiedzieć.
-Ja tobie z resztą też.
-My musimy...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz