Rozdział 13
-Martynka kochanie ale jest sprawa...
-Co się stało?
-Musimy jak najszybciej się spotkać, nie wiem nawet w nocy!
-Czemu?
-Bo za tobą bardzo tęsknię.
-Ojej. Serio?
-Nie serio tylko naprawdę. Bardzo cię kocham i za tobą tęsknię.
-Okej, ale kiedy i o której?
-Nie wiem. Wiem tylko, że jak najszybciej.
-Okej. To do zobaczenia.
-Papa.
Długo siedziałam przed laptopem przeglądając zdjęcia BAM na grafice Google. Leo był tam taki słodki razem z Charliem. Nagle usłyszałam jak ktoś pukał mi w okno. Odwróciłam się i kogo ujrzałam? Oczywiście był to Leo. Szybko spojrzałam na godzinę. Było już po dwudziestej drugiej. Otworzyłam mu okno a on wszedł. Objął mnie w tali i przytulił.
-Czy ja nie mówiłem, że jeszcze do ciebie wpadnę?
-Mówiłeś. -uśmiechnęłam się, a on mnie pocałował w usta.
Myślałam, że zaraz tam padnę. To było takie romantyczne i zaskakujące.
-Co takiego chciałeś ode mnie?
-Mówiłem Ci. Bardzo za tobą tęsknię i musiałem po prostu cię zobaczyć.
-Ah tak?
-No tak. Nie wierzysz?
-Wierzę.
-No. Chodź położymy się na chwilkę bo zaraz będę musiał spadać.
-Spoko.
Na łóżku leżał mój laptop ze zdjęciami Leo.
-A co to?-spytał mnie chłopak.
-Nie nic.
Wziął i zobaczył co ukrywam przed nim w laptopie.
-Naprawdę? To przede mną ukrywasz? Moje zdjęcia? Aż tak się za mną stęskniłaś?
-No dobra. Tak tęskniłam. Zaczęłam przeglądać z ciekawości.
-Księżniczko moja. Kocham cię.
-Myślałam, że weźmiesz mnie za wariatkę.
-Zwariowałaś chyba.
Oboje się położyliśmy na moim łóżku. Nie wiem jak ale zasnęliśmy przytuleni. Rano wstałam pierwsza. Zobaczyłam, że Leo spał całą noc ze mną. Spał tak słodko, że nie chciałam go obudzić ale musiałam bo jakby moja mama weszła wtedy do pokoju działo by się piekło.
-Leo, Leo! Misiu.
-Hmmm....-mówił powoli przebudzając się.
-Zasnąłeś u mnie. Wstawaj śpiochu.
Złapał mnie za biodra i dał mnie na jego brzuch. Pocałował mnie, a ja go zaczęłam łaskotać.
-Dobra musimy już wstawać słodziaku.
-Ale ja chcę tu zostać z tobą.
-Nie ma szans wstawaj.
Pociągnęłam go za ręce, aby wstał. Mocno go przytuliłam i pocałowałam w policzek. Kiedy szliśmy do szkoły wszystkie dziewczyny, które nasz mijały wlepiały swoje gały w Leo. Trochę mnie to zdenerwowało. Ostatnia mijana przez nas dziewczyna to ta która zaatakowała mnie w galerii.
-A ty co przy nim robisz jeszcze?!-krzyknęła do mnie.
-Ja z nim chodzę.
-Mówiłam Ci, że jak...!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz