Translate

niedziela, 12 lipca 2015

Stay Young roz15

Rozdział 15
-Za niedługo zobaczysz...
-Już się boję.- mówiłam ze śmiechem.
Leo szykuje bardzo niezapomnianą niespodziankę dla swojej dziewczyny. Na szczęście Martyna jeszcze nic nie wie.
-Nigdy jej nie zapomnisz.
-Ojej... -mówiłam zaskoczona.
Pocałował mnie w polik i mocno mnie przytulił.
-Jak dobrze, że jesteś moja.
-Jak dobrze, że ty jesteś mój kochanie.
-Chodź! Usiądź tam przy stoliku ja zamówię lody.
-A wiesz jakie ja lubię?
-Ty się mnie jeszcze pytasz? Wiem jakie.
-Okej tylko pytam.
Leo naprawdę dobrze zna już Martynę.
-Okej to pistacjowe dla ciebie i waniliowe dla mnie. -powiedział i podał mi loda Leo.
-Zgadłeś. Ily Leo.
-Ily too.
Przysunęłam się do Leo, a on do mnie. Siedzieliśmy tak do czasu kiedy znowu do kawiarni wparowała ta szatynka, która zaatakowała mnie w galerii i na ulicy. Ja dalej siedziałam, a Leo wstał. Podbiegła do nas i zaczęła wygadywać bzdury, że Leo się z nią całował, spał z nią i jeździł na koncerty.
-Niech pan wezwie ochronę i niech ją wyprowadzą. Atakuje mnie i moją dziewczynę!
Ochroniarz przyszedł tylko jeden. Wziął ją za ramię i prowadził do wyjścia. Przytuliłem się do Martyny, a ona spytała.
-Czy ty z nią to wszystko robiłeś?
-Nie! Pierwszy raz ją widziałem kiedy zaatakowała nas na ulicy. Naprawdę. Patrzę Ci teraz prosto w oczy.
-No okej wierzę Ci.
-To dobrze. -cmoknął mnie w usta.
-Dokończmy lody i idziemy ćwiczyć piosenkę.
-Okej. Chcesz posmakować mojego loda?-spytałam Leo.
-No daj. -posmakował- mmm naprawdę dobry, a chcesz mojego?
-Jasne.- wyciągnął go tak jakby chciał mi go dać spróbować, a za chwilę go podniósł i wsadziłam swój nos w loda Leo.
Leondre zaczął się śmiać, ja z resztą też bo było to bardzo śmieszne. Leo złapał mnie obiema dłońmi za policzki i "zlizał" loda z mojego nosa. Nagle zjechał niżej do moich ust.
-Leo ale ust już chyba ubrudzonych nie mam co?
-No nie ale są one słodkie jak ty.
-Ooo Leo.
-Pro po koncertu ubierz się jak najpiękniej bo...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz