-Pro po koncertu ubierz się jak najpiękniej bo...
-Hmm?
-Bo chcę Cię widzieć.
-Naprawdę? Jeżeli tak to spójrz mi w oczy i to powiedz.
-No okej.- popatrzyłem jej w oczy i powiedziałem -Chcę Cię bardzo dobrze widzieć na koncercie.
-Kocham Cię bardzo!
Pocałowałam go w polik. Kiedy tak sobie siedzieliśmy przed sobą i patrzeliśmy w oczy Leo położył swoje dłonie na moich kolanach. Przysunął się do mnie.
-Co idziemy do mnie?-spytał.
-Okej.
Podałem jej rękę żeby wstała. Kiedy wychodziliśmy z kawiarni objąłem ją i pocałowałem w polik. Następnie mocno ją przytuliłem, a ona mnie. Martyna jest naprawdę słodka i cudowna.
-Leo mam pytanie...
-Wal śmiało.
-Czy ja jestem twoją jedyną? W sensie dziewczyną?
-Tak. Jesteś moją jedyną na świecie dziewczyną księżniczko.
-Jakie ja mam szczęście.
-Do czego?
-Jak myślisz?
-Nie wiem.
-Do tego że cię spotkałam i teraz razem z tobą mamy szansę zabłysnąć w nagraniu piosenki.
-Z tym akurat się zgodzę.
-No właśnie. -mówiłam śmiejąc się.
Poszliśmy do domu Leo.
-To co ćwiczymy?
-Jasne! -odpowiedział Leo wchodząc do swojego pokoju.
-A tak w ogóle to co będziemy śpiewać?
-Może "see you again"?
-Może być. Ty rapujesz?
-Tak, a ty śpiewasz? Czy może chcesz na odwrót?
-Nie, nie. To zaczynamy?
-Oczywiście.
Ja zaczęłam. Leo wyglądał jakby odpłynął. Miał zamknięte oczy i bujał się raz w jedną i raz w drugą stronę. Chciało mi się śmiać ale wytrzymałam. Kiedy skończyłam swój pierwszy wers Leo zaczął spiewać swoją wersję. Myślałam, że zaraz zacznę piszczeć. Kiedy zaczął ciągle patrzył się na mnie. Od razu zaczęliśmy nagrywać na komórce Leo aby potem odsłuchać. Skończyliśmy piosenkę. Zaczęliśmy słuchać. Brzmiało to niesamowicie. Leo mocno mnie przytulił i pochwalił. Ja go także pochwaliłam.
-Jesteś niesamowita! Masz cudowny głos.- mówił Leo.
-Ty też.
Leo wstał z krzesła, wziął za rękę i usiadł na łóżku. Nagle pochyliłam się do niego by go pocałować. Pochylił się nade mną bardziej i ja leżałam a on nade mną. Chwilę leżeliśmy, a do pokoju weszła mama Leo. Szybko się ocknęliśmy.
-Y... Leo?
-To ja może pójdę już. -powiedziałam zaskoczona i nieśmiała.
-Zostań! Mamo to moja dziewczyna Martyna. Trochę nas poniosło ale do niczego nie doszło.
-Leo ja mam nadzieję. Przyszłam powiedzieć wam, że...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz