-Widać, że bardzo się kochacie, ale żeby tylko was nic nie rozdzieliło.
-Mamo kocham cię. -powiedział Leo i ją przytulił.
Pani Victoria jest bardzo miła i uprzejma. A ja chciałam zerwać z Leo przez jedną głupią laskę.
-Ćwiczcie dalej. Ja wam nie przeszkadzam.
-Okej. Dziękujemy pani bardzo. -krzyknęłam.
Usiadłam na łóżku, a Leo położył się obok mnie.
-Czemu nie kładziesz się obok mnie?
-Nie wiem, a mam?
-Raczej.
Położyłam się obok niego. Zaczął mnie łaskotać, a ja jego. Byłam nad nim i patrzyłam mu w oczy. Jego ciepłe i delikatne ręce położył na moich biodrach. Pochyliłam głowę, a on szybko cmoknął mnie w polik.
-Tyśka... -nazwał mnie tak Leo.
-Nom słucham.
-Lubisz mnie?
-Nie, nie lubię cię. Ja cię kocham.
-Ja ciebie też. -Pocałowaliśmy się w nasze słodkie usta.
-Leoś...
-Tak?
-O której idziemy nagrywać? -mówiłam siadając na łóżku.
-Nie wiem jesteśmy już gotowi. -mówiłem także podnosząc się z łóżka.
-Za godzinę? -pytałam.
-Może być. Teraz chodź tu do mnie.
-Po co?
-Muszę ci coś powiedzieć.
Podsunęłam się do niego, a on złapał mnie za policzki i długo całował.
-Już skończyłeś? -spytałam po kilku minutach.
-Tak. Jakiego balsamu do ust używasz?
-Truskawka, a co smakuje ci? -spytałam ze śmiechem.
-Tak, i to bardzo. -złapałem ją za biodra i przysunąłem do siebie.
-Chcę Cię mieć tylko dla siebie wiesz?
-Ja ciebie też.
-Idziemy gdzieś jeszcze przed nagrywaniem?
-No nie wiem. A gdzie?
-Myślałem o spacerze.
-Mmm brzmi bardzo dobrze.
-Wiem dlatego to zaproponowałem.
-Ooo. Słodki jesteś.
-Nie bo ty bardziej.
-Jak to udowodnisz?
-Masz balsam truskawkowy do ust. A masz go przy sobie?
-Mam. Chcesz?
-Tak.
Wyciągnęła go z torebki. Wziąłem go od niej. Nałożyłem na palec i posmarowałem swoje usta.
-Spróbuj czy na moich też tak dobrze smakuje jak na twoich.
-To chodź tu głuptasie.
*po kilku minutach*
-Wyśmienicie.
Mocno ją przytuliłem i powiedziałem, że idziemy już do parku. Po wyjściu z domu zaczęliśmy rozmawiać.
-Twoja mama jest bardzo miła.
-No tak. Jak wzięła cię na dół to po prostu się bałem jej reakcji.
-Czyli, że...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz